niedziela, 23 grudnia 2012

No i mamy kolejne święta...


... więc trzeba coś napisać. Koniec świata nie nastąpił więc należy się cieszyć. Zastanawiam się co w wigilijny wieczór powiedzą zwierzęta zamieszkujące w moim domu, czy w ogóle coś powiedzą i jakie będą tych wypowiedzi skutki. Puki co, napisałam taki sobie utworek                                                             


ZŁOTY KARP


W dosyć nietypowym stylu

po chodniku pływa karp
nikt nie zwraca nań uwagi
nawet w starym dresie drab.
W płuca łapie płytki oddech,
serce bije mu jak dzwon,
on się nie przejmuje niczym
i delfinem rwie pod prąd.
Zatroskany jego stanem,
choć prezenty w rękach mam,
staję śmiało mu na drodze,
w głowie mam gotowy plan.
Karp z ukosa na mnie zerknal,
z skrzeli wydał dziwny dźwięk,
zrozumiałem z tego tyle
że ma dosyć takich świąt.
Prosto w oczy mu spojrzałem
tak mnie przejął jego los,
rzeczę doń: mój karpiu, bracie
chcę byś w święta te miał dom.
A akwarium- karp się pyta?
I akwarium będziesz miał, 
dodam nadto ci karpicę,
byś w te święta nie był sam!
Karp pomimo wątpliwości
/wszak świąteczny to był karp/
wskoczył sprawnie do mej torby,
by się spełnił świąt tych czar.
W domu wielkie poruszenie;
żona, córka, pies i kot,
 robią takie zamieszanie, 
jakby w nie podłączył
prąd. 
Trudna rada- myślę sobie, 
czas przedstawić karpia im,
bo nie ważne co je twoje
ważne, gdzie, kto, co i kim.
On w foliowej torbie dyszy
mnie po plecach spływa pot,
uspakajam bicie serca oraz 
silne drżenie rąk.
Posłuchajcie- mówię do nich,
czas przedstawić sprawę wam,
w tej to oto torbie z folii
pływa dość dorodny karp.
Obiecałem mu solennie
że poprawię jego byt,
zaprosiłem na wigilie
oraz cały okres świąt.
Ty córeczko kup akwarium
by koleżka nie padł nam,
do rybnego skocz żoneczko
i samicę zamów tam.
Przeprowadźmy sprawę szybko,
zróbmy wszystko co możliwe
żeby święta w naszym domu
były darem i szczęśliwe.
Po wydaniu tych poleceń
torbę z karpiem wziąłem lekko,
wannę wodą wypełniłem
i wpuściłem karpia szybko.
Karp wziął oddech dość głęboki
i poprawił złote łuski:
dobryś człowiek jest kolego,
spełnię wszystkie twoje prośby.
By Was nadto nie zanudzać,
powiem tylko tyle że:
karp ma żonę plus akwarium
i mu u nas nie jest źle.
Wielkim dażą go szacunkiem:
żona, córka, pies i kot- 
w drodze małe są karpiątka
i... Wesołych życzę świąt!
W przyszłym roku dalszy ciąg.

A co, tylko Andrusowi wolno pisać o Karpiach?!






1 komentarz:

Anonimowy pisze...

pozdrowienia od Filipa z dzisiejszego spotkania pod jaszczurami więcej nowych wpisów